Uwielbiam takie leniwe poniedziałki. Jak sobie pomyślę, że w przyszły poniedziałek pójdę do szkoły to robi mi się smutno. zgadnijcie co miałam na obiedzik? Przepyszne leczo oraz zupę-krem z zielonych szparagów. Przepisy pewnie pojawią się w czwartek i piątek. A dzisiaj ostatnie w tym roku sierpniowe motywatory. Zawsze chciałam chodzić na balet, ale jak byłam młodsza to takich zajęć nie był, a teraz jestem troszeczkę za stara. W zeszłym roku chciałam się zapisać na boks, gdy poszłam się zapisać na pierwsze zajęcia i zapłacić na lekcje to okazało się, że grupa została rozwiązana. Jak mieć pech, to mieć. Wodę i sporty wodne kocham. Jeżeli będziecie mieli okazję wykupić lekcję windsurfingu,kitesurfingu czy klasycznego surfingu to nie wahajcie się ani chwili. Uprawiajcie jogę, to doskonały sposób do rozciągania. A motywujące przesłania jak zwykle są na czasie! Zdjęcia jak zwykle nie są moją własnością.
Mam nadzieję, że takie "motywatory" się Wam podobają. W przyszłym tygodniu kolejna porcja motywacji.
Pozdrawiam, Fithealhtlife.
Dają do myślenia, udało Ci się mnie zmotywować :)
OdpowiedzUsuńFajne motywatory :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie myślałam o karierze baletnicy, zresztą nie nadaję się do tego, ale zawsze lubiłam patrzeć na balet, jest piękny :) Mnie osobiście zmotywowałaś do tego, by zapisać się na basen. Mieszkam na wsi i trudno o coś blisko domu, ale może uda mi się chociaż 2 razy w miesiącu gdzieś popływać, kocham to, a przy okazji mogłabym zadbać o swoją sylwetkę :)
OdpowiedzUsuńrude-pioro.blogspot.com
Ciekawe motywatory :)
OdpowiedzUsuń:*
Też kiedyś bardzo chciałam chodzić na lekcje baletu. :)
OdpowiedzUsuńMilena Blog - klik
Czasami lubię takie proste motywatory :)
OdpowiedzUsuńPrzypominają na chwilę po co się to wszystko robi.
Bardzo fajne, dają do myślenia! Gdybym tylko miała morze do dyspozycji, też bym tak śmigała na falach :'D
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
Świetne zdjęcia/obrazki :)
OdpowiedzUsuńU mnie mam nadzieję od września (czyli od powrotu z urlopu) będzie joga, a na urlopie jeszcze słodkie lenistwo i rozprężenie. Przecież należy nam się trochę dni wolnych od zerkania w terminarz ;-)
OdpowiedzUsuńja na szczeście jeszcze miesiąc wakacji,ufff :)
OdpowiedzUsuńhttp://provethem.blogspot.com/
Motywacja pełną parą ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie wpisy, żeby było ich więcej! :-)
OdpowiedzUsuńW końcu coś, gdzie nie ma Chodakowskiej. :3
OdpowiedzUsuńmój blog
Tzw. deska to jedno z moich ulubionych ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńeh ja tam ostatnio nie mam motywacji do ćwiczeń;(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię od czasu do czasu pooglądać sobie tego typu zdjęcia :) Rzeczywiście stanowią dla mnie motywację.
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobał mi się ten motywator "piramida" kobieca :) Nieźle im to wyszło. A trzeba zaznaczyć, że trzeba niezłej sprawności do wykonania takich piramid ;)
OdpowiedzUsuńA co do obiadku...zupy krem UWIELBIAM!!! A tej szparagowej...chyba jeszcze nie jadłam :) Polecam marchewkową, z cukinii i selera :)
Kiedyś dawno temu też chciałam być baletnicą. Trochę dlatego, że są takie piękne i eteryczne, trochę, bo są baaardzo szczuplutkie, a miałam na tym punkcie hopla. Później naoglądałam się zdjęć zniekształceń stóp u baletnic i chorób ze stawami... Cudny zawód, na który miło patrzeć, ale nie chciałabym mieć tych schorzeń.
OdpowiedzUsuńTo już chyba bliżej nam do baletu niż do boksu xD
OdpowiedzUsuńFajne fotki :)
Uwielbiam takiego typu motywacje :)
OdpowiedzUsuńŚwietne motywacje kochana <3
OdpowiedzUsuń