Witam Was chłopcy i dziewczęta. Jak mija Wam niedziela? Mi powoli. Jak wiecie, albo i nie jestem wielką fanką bajek, a ostatnimi czasy szaleję za "Frozen", czyli "Krainą lodu. Mój tata wie, że kocham Olafa, wiec kupił mi z postaciami tej bajki organizer na długopisy. Cieszę się z tego prezentu jak dziecko. Ach ta dorosłość :) Korzystając z tego, ze dzisiejszy dzień jest chłodniejszy niż wczorajszy to przygotowałam zbiór najpopularniejszych wymówek dlaczego nie ćwiczymy.
1. Zasłaniamy się pogodą. Taka maruda wiecznie będzie narzekać. W lato, że jest ciepło, w zimę, że jest zimno i pada śnie, wiosna też jest zła, ponieważ wszystko pyli, a jesień, że brzydka, pada deszcz i wieje wiatr. Wymówki. Wszędzie wymówki! Dla chcącego nic trudnego. Nikt nikomu nie każe biec maratonu w 40C, ale zamiast tego można urządzić zawody w morzu/basenie/jeziorze lub zagrać w piłkę wodną. Jesienią i zimą możemy pójść na łyżwy. Oprócz wysportowanej sylwetki spędzimy czas z przyjaciółmi. Jeżeli jesteś alergikiem i niechętnie wiosną wychodzisz z domu to skorzystaj z komputera. W dobie internetu strony internetowe to raj. Włącz YouTube i odpal interesujący Cię trening. Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.
2. Nie stać nas na to. Serio? Jak słyszę tę wymówkę to nóż w kieszeni mi się otwiera. Ubrania sportowe nie muszą być firmowe, często artykuły typu "no name" też bardzo dobrze się spisują. O tych "ciuchach" do przeczytania tutaj. Owszem siłownie w niektórych miastach są drogie, ale siłowo też możesz ćwiczyć w domu, a za ciężarki posłużą Ci butelki z wodą. Coraz popularniejsze są darmowe siłownie na świeżym powietrzu. Jeżeli chodzisz do szkoły to możesz skorzystać ze szkolnych salek fitness. Bieganie nic nie kosztuje, ubierasz stary dres, wygodne (dobre) buty i idziesz ćwiczyć. Często na osiedlach są różne boiska, więc można kupić/pożyczyć piłkę i poćwiczyć na świeżym powietrzu z przyjaciółmi.
3. Miesiączka/Choroba. Często zasłaniamy się miesiączką. Owszem są kobiety, które przechodzą ją boleśnie, więc w takim przypadku powinniśmy sobie odpuścić ćwiczenia, ale na miłość boską, nie trwa ona 30 dni, więc w pozostałe dni nic nie stoi nam na przeszkodzie abyśmy ćwiczyły. Co do chorób. Wiem, że jest to temat kontrowersyjny i nikt nie każe osobie chorej na wrodzoną łamliwość kości uprawiać sportów ekstremalnych, ale ktoś kto ma katar sienny nie musi rezygnować z aktywności fizycznej.Sama mam astmę oskrzelową i może, że nie przebiegnę maratonu, a aktywność uzależniona jest od okresu choroby i napadów to staram się ćwiczyć. Uwielbiam pływać, wspinać się, jeździć na rolkach i nie wyobrażam sobie zrezygnować z tego. Sport to zdrowie nie rezygnujmy z niego z powodu dziwnych/śmiesznych powodów.
A jakie są Wasze wymówki, że nie ćwiczycie? Słyszycie jakieś? A może uprawiacie sport ze względu na wszystko?
Pozdrawiam, FitHealthylife :)
Pogodą się raczej nie zasłaniam, bo jeśli już ćwiczę, to raczej w domu, jest mi po prostu najwygodniej. Nie muszę też wydawać pieniędzy, żeby chociażby porobić brzuszki, wystarczy solidne zabezpieczenie pleców i wygodny, nie krępujący ruchów strój. Przyznam jednak, że często wymawiam się chorobą bądź właśnie okresem. Z tym drugim czasem nie mogę wstać z łóżka, więc sobie odpuszczam, ale nie zawsze jest źle. Wymówki będą zawsze, trzeba po prostu uczyć się z nimi walczyć :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma wymówek, trening musi być! ;)
OdpowiedzUsuńJa tam staram się nie wymawiać ;) zdarzyło mi się odpuścić ze 3 dni przez te upały, ale na ogół pozostaję aktywna regularnie już od kilku miesięcy :) jedynym okresem kiedy zdarza mi się odpuszczać jest sesja, bo są rzeczy ważne i ważniejsze, a niektóre sesje były takie, że musiałabym spać po 3 h żeby jeszcze gdzieś wcisnąć trening
OdpowiedzUsuńzasłaniam się pogodą w 100% :) przyznaje
OdpowiedzUsuńObserwujemy?? *.*
OdpowiedzUsuńnowaksisters.blogspot.com
Ja mam taką, że nie mogę bo mam pęknięty mostek oraz inne problemy zdrowotne :<
OdpowiedzUsuńCzasem mam ochotę ale mi nie wolno :/
studiaedynburgh.blogspot.com
ja sie wypowiem co do miesiaczki.... Przechodze miesiaczki tragicznie i to doslownie tragicznie... ale dla mnie nie jest to zadna wymowka!!!!!!!!!!!!! nie umieram!! jestem twarda baba i ide do przodu... TYLE bez wymowek! A o dziwo trening podczas okresu dziala zbawiennie :D
OdpowiedzUsuńJeśli chce się naprawdę zmienić swoją sylwetkę, wymówki nie istnieją :)
OdpowiedzUsuńHttp://maryshealthystart.blogspot.com
Ja z ćwiczeń to ostatnio tylko jeżdżę na rowerze lub rolkach i to dla przyjemności, więc jak mi się chce to idę, a jak nie to nie, więc wymówek nie szukam :P
OdpowiedzUsuńpogodę zasłaniam się tylko jeżeli chcę biegać, bo jak są upały - ledwo mogę biec i kręci mi się w głowie, jak jest zimno - mam problemy z zatokami i zazwyczaj kończy się na przyjmowaniu leków, ale treningu nie odpuszczam i robię coś w domu :)
OdpowiedzUsuńMusi nam po prostu zależeć i polubić aktywność fizyczną :) Wtedy żadnego problemu nie będzie :) Jest tyle sportów do wyboru, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wymówki nie istnieją. Ja po prostu muszę się ruszać - taki nałóg :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie wymówki nie istnieją. Ja po prostu muszę się ruszać - taki nałóg :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie wymówki nie istnieją. Ja po prostu muszę się ruszać - taki nałóg :-)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu stosowałam różne wymówki, ale sport można polubić i tak właśnie u mnie było. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez aktywności fizycznej ;) Marta
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego niż oglądanie Frozen podczas tych upałów ;) też uwielbiam ten film!
OdpowiedzUsuńHehe ja miałam wymówki takie że nie mam wolnego pokoju by w nim ćwiczyć i ze po co będę biegać jak tyle papierosów palę to napewno nie dam rady. A teraz nie ma żadnej ^^
OdpowiedzUsuń