"Są takie dni że człowiek przytuliłby się nawet do jeża"
Składniki:
* 1 paczka fasoli "Biały jaś",
* 2 kg świeżych pomidorów,
* 7 marchewek,
*50 gram dobrej jakościowo kiełbasy,
* sól, pieprz ziele angielskie, liście laurowe
* po 1/2 łyżeczce suszonego oregano, kminku, majeranku, papryczki chili
Sposób przygotowania:
1. Fasolkę opłukać, następnie wsypać do garnka i zalać wodą. Drugiego dnia gotować przez 2 godziny lub do miękkości. W razie potrzeby należy dolać wody.
2. Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórek, wykroić szypułki oraz usunąć nasiona z gniazd nasiennych, Miąższ pokroić w kosteczkę i smażyć na patelni z teflonem.
3. Pokroić marchewki. Dodać fasolkę wraz z całą wodą z gotowania, doprawić solą morską, pieprzem, oregano, kminkiem, majerankiem, chili. Wymieszać wszystko i pokroić pod przykryciem.
4. Należy zeszklić cebulę i usmażyć kiełbasę pokrojoną w kostkę.
5. Wszystkie składniki wrzucić do garnka i gotować pod przykryciem przez 20 minut.
6. Podawać ciepłe.
Smacznego, FitHealthylife
ee mi się nie chce uganiać z pomidorami-zawsze daję przecier:) tam nie powinno być 500g kiełbasy? bo 50g na tyle składników to zginie w garze:)
OdpowiedzUsuńPychota :)
OdpowiedzUsuńFasolka jest pyszna!
OdpowiedzUsuńMmmm... lubię takie jedzonko :))
OdpowiedzUsuńNie lubię pomidorów i zawsze dodaję przecier pomidorowy 😃 pychotka
OdpowiedzUsuńJadłam ostatnio raz i mi smakowała. Wcześniej w dziecistwie się bałam przez te opowieści oo skutkach :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam fasolkę, czasami nawet kupuję taką w sosie w puszce i mogę zjeść sama całą :)
OdpowiedzUsuńKurczę, ale mi narobiłaś ochoty :D Jak mój żołądek dojdzie do siebie po chorobie to chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńOj przypomniała nam się babcina fasolka po Bretońsku :) Już wieki temu ją jadłyśmy :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam od dzieciństwa! Choć trochę ciężkostrawne danie, więc nie robię jej często. ;)
OdpowiedzUsuńJeju, nigdy fasolki po bretońsku nie jadłam, aż szok. :D Podmieniłabym na coś/ ominęła tylko kiełbasę i mogę jeść! :D
OdpowiedzUsuńPowiem króciutko, bez zbędnego rozpisywania się: uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolkę <3
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam takiej fasolki :)
OdpowiedzUsuńJa często zamieniam kiełbaskę na pierś z kurczaka :) i też smaczne
OdpowiedzUsuńRozbroiłaś mnie tym cytatem :D :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to danie! Moja mama od czasu do czasu robi ją na obiad - najlepiej smakuje ze świeżutkim, chrupiącym chlebem :D
OdpowiedzUsuńrude-pioro.blogspot.com
Ja też zawsze wymieniam pomidory na przecież.fasola często u nas gości
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie marcelkowa.blogspot.com
Uwielbiam fasolkę po bretońsku :) moja mama robi najlepszą :D
OdpowiedzUsuńIle domów, tyle przepisów :D Ale fasolka jest po prostu najlepsza ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://simplejoung.blogspot.com/ :)
A nie po bretońsku?
OdpowiedzUsuńZawsze nienawidziłam tego dania, bo kiełbasa i mięso, co dla mnie śmierdzi. Dlatego też wybierałam fasolę.
Mniaami jakie pyszności!:)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna ;)
Dawno nie jadłam, pyszności:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Lubie ;D
OdpowiedzUsuńChyba po bretońsku :P Też lubię, dawnooooo nie jadłam... kiedyś nagotowałam dwa gary i jedliśmy chyba z tydzień :D
OdpowiedzUsuń