poniedziałek, 15 czerwca 2015

Czerwcowy fajniedziałek

Witam Was bardzo, ale to bardzo serdecznie. Przepraszam także, że tak długo mnie nie było. Koniec roku szkolnego zbliżał się wielkimi krokami i miałam kilka problemów, ale już jestem i mam nadzieję, że nie zniknę już na tak długo. Nie było mnie prawie miesiąc, niestety. Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, a wakacje są tuż tuż. Jak ja się cieszę. W tym roku lecę do Grecji, więc fajniedziałek inspirowany Grecją jeszcze się załapiecie. Dzisiaj do pokazania będzie Hiszpania, do której nie ukrywam, że chciałabym pojechać. Na pierwszy ogień idzie tapas. A cóż to? Zapytają się niektóre z Was. Odpowiedź jest dziecinnie prosta: są to niewielki przekąski podawane np. w barze.Mogą być one podawane na zimno lub na ciepło. Chętnie jada się wtedy owoce morza lub niewielkie kanapeczki z pastą rybną. Kolejnym smakowitym daniem jest oczywiście paella, czyli smażony ryż z dodatkiem szafranu, podawane z krewetkami tygrysimi lub małżami. Jeżeli macie ochotę na pyszną zupę to polecam Wam gazpacho. Inną wersją tego dania jest watermelon gazpacho, czyli chłodnik arbuzowy. Fabada jest niezwykle popularna w tym kraju, ale to danie przywiezione jest z Austrii. Głównymi składnikami tego jednogarnkowego dania jest fasola i kiełbasa "chorizo".  Horchata de chufa jest niezwykle popularnym napojem w Hiszpanii, wytwarzany jest słodkich bulw cibory jadalnej. 
Mam nadzieję, że hiszpański fajniedziałek spodobał Wam się, Jak zwykle zapraszam do komentowania, zapraszam również na funpage i na Instagram. Pozdrawiam Fithealthylife. 

16 komentarzy :

  1. Jakie pyszności :-) podoba mi się :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie pyszności :-) podoba mi się :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł z tym oswajaniem poniedziałków / fajniedziałków. Chyba dla większości organizmów szokiem bywa powrót do szkoły czy pracy chociażby po krótkim weekendzie i zaznanej wolności. No chyba, ze ktoś ma pracę, która jest jego pasją. Z hiszpańskiej kuchni znam gazpacho i paellę, ale żadnej z tych potraw nie jadłam niestety w oryginale :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwi Ci których praca jest pasją :) Szkoda, że na razie do nich nie należę :(

      Usuń
  4. Lubię hiszpańską kuchnie, chociaż wolę unikać tego gdzie są owoce morza

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym się najchętniej na arbuzowy chłodnik skusiła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwiebiam tapas, w Kraju Basków gdzie mieszkałam mówili na nie pintxos i niezbyt się różniły od tych podawanych w południowej Hiszpanii. zasada jednego ugryzienia obowiązuje:) uwielbiam bary tapas/pintxos - można spróbować wielu mini dań i cieszyć się różnymi smakami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niektóre dania do mnie nie przemawiają, ale mimo to z chęcią wybrałabym się do Hiszpanii : ))

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja spróbowałam bym wszystkiego po trochu:) Bardzo apetyczne dania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Paella to jedno z moich ulubionych dań :) Naprawdę polecam spróbować takiej prawdziwej Hiszpańskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim marzeniem jest sprobowac krewetek i innych owocow morza :D Ciekawe czy dobre :D
    Claudietta-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Jeśli spodobal Ci sie moj blog to dodaj go do obserwowanych. Pozdrawiam, FitHealthyLife

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka